poniedziałek, 7 maja 2012

"Życie codzienne w PRL. Omów problem odwołując się do wybranych dzieł literackich i filmowych." - wypracowanie

Tematem mojej prezentacji jest życie codzienne w PRL. Zajmując się tematem, postanowiłam się odwołać przede wszystkim do satyry przedstawiającej absurdy tego ustroju. Uważam, że mimo że jest ona czasem mocno przejaskrawiona, to celnie dotyka samego sedna problemów społecznych, politycznych i gospodarczych PRL, stanowiących największą różnice pomiędzy życiem w obecnie wolnej Polsce, a życiem w PRL 40 lat temu. Postaram się pokrótce przedstawić wybrane przeze mnie dzieła literackie i kinematograficzne. „Miś” jest komedią w reżyserii Stanisława Barei, wyprodukowaną w roku 1980. Opowiada ona o perypetiach Ryszarda Ochódzkiego, wplątanego w intrygę przez swoją żonę, zamierzającą go opuścić przejmując najpierw wspólne oszczędności zdeponowane w londyńskim banku. Film jest pełen intryg i komplikacji, pokazanych w przejaskrawionym obrazie Polski końca lat 70-tych i początku 80-tych. „Rozmowy kontrolowane” jest kolejną częścią przygód Ryszarda Ochódzkiego w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego i został wyprodukowany w 1991 roku. Tym razem główny bohater jest przez Służbę Bezpieczeństwa wplątany w intrygę, mającą na celu zinwigilowanie suwalskich struktur Solidarności. Na miejscu zastaje go stan wojenny, a on sam wkrótce jest – jako rzekomy bohater Solidarności - ścigany przez cały aparat bezpieczeństwa PRL. Film przestawia rozmaite postawy społeczne PRL, absurdy tego systemu oraz sam stan wojenny w krzywym zwierciadle. „Alternatywy 4” to polski serial telewizyjny z 1983 roku w reżyserii Stanisława Barei. Pierwsza emisja nastąpiła dopiero w 1986 r., ponieważ pierwotnie była zablokowana przez cenzurę PRL. Opowiada o mieszkańcach nowowybudowanego bloku przy ul. Alternatywy 4, przebiegłym gospodarzu domu, oraz członkach Stowarzyszenia „Grunwald”, symbolizujących w serialu Służbe Bezpieczeństwa. Przedstawia warunki życia społecznego i stosunki międzyludzkie w PRL-u lat 80tych. “Poszukiwany, Poszukiwana” to obraz z 1973 r. wyreżyserowany przez Stanisława Bareję. Film opowiada o perypetiach Stanisława Marii Rochowicza, który został oskarżony o kradzież obrazu w wyniku czego musiał ukrywać się przebrany jako kobieta i aby się utrzymać, pracować jako gosposia. Szybko się okazało, że praca jako gosposia może być bardziej intratna niż praca w muzeum. Film przedstawia wiele absurdów życia w PRL. “Raport o stanie wojennym” to książka napisana przez Marka Nowakowskiego wydana w 1990 r. Zawarte są w niej głównie krótkie opowiadania osób żyjących w okresie od 1981-83 r. i opisujących życie codzienne w tych latach. Główną treścią tych opowieści były problemy i utrudnienia, a także reperkusje w życiu codziennym obywateli, które zaistniały po wprowadzeniu stanu wojennego. “Absurdy PRL” jest antologią humoru z czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej spisaną przez Marcina Rychlewskiego. Możemy w niej znaleźć ówczesne dowcipy, wpisy z ksiąg skarg i zażaleń, instrukcje obsługi, treści z raportów milicyjnych oraz wiersze socrealistyczne. Jest to na tyle wartościowa pozycja ponieważ widzimy dzięki niej co wtedy na bieżąco ludzie pisali o życiu w PRL. W bibliografii nie można było również pominąć kabaretów i ich roli w ukazywaniu absurdów życia w PRL. Kabarety takie jak „Tey” i „Dudek” zasłużyły się wielce na swój sposób w omijających cenzurę, antysocjalistycznych przedstawieniach. W swojej literaturze podmiotu umieściłam dwa sztandarowe programy tych kabaretów - „S tyłu sklepu” Kabaretu Tey oraz „Ucz się Jasiu” Kabaretu Dudek. „S tyłu sklepu” ukazuje handel w PRL – sklepikarzy którym klienci powinni się kłaniać nisko, niedobory wszystkiego w sklepach, propagandę mówiąca że brak mięsa jest celowy, ponieważ wychodzi obywatelom na zdrowie, możemy także dopatrzyć się wzmianek o kombinatorstwie i spekulacji (sprzedawanie pomalowanych ziemniaków jako pomidory na targu). Skecz Kabaretu Dudek w podobny sposób wyśmiewa rynek usług w PRL – gdzie majster był prawie jak Bóg, gdzie nikomu nie opłacało się wykonywać swojej pracy zgodnie z etatem i każdy wolał to samo zrobić ale „na czarno”, a samemu majstrowi nie można było nic zrobić, nawet gdy „sfuszerował” pracę i nie chciał uznać gwarancji. Bardzo częstym widokiem w okresie PRL były kolejki przed sklepami. Ludzie ustawiali się przed wejściem od wczesnych godzin rannych niekiedy nawet przed zakończeniem godziny milicyjnej. Istniały nawet listy kolejkowe. Takie właśnie długie kolejki ukazane były w serialu ‘Alternatywy 4’, gdzie pojawiały się sceny w których ludzie próbowali się przebijać na początek kolejki, na przykład wykorzystując w tym celu inwalidę wojennego, którym to się opiekowali. W serialu ukazane również były próby wynalezienia ‘robota kolejkowego’, który mógłby stać w kolejce i zakupować potrzebne towary zamiast swojego właściciela. W filmie ‘Miś’, gdy Stuwała dzwonił do Ochódzkiego. była pokazana kolejka do apteki licząca 121 osób. Kolejki te spowodowane były niewielkimi ilościami towarów na sklepowych półkach. Zostało to ukazane na przykład w “Alternatywy 4”, gdy Kołek wykupił cała wódkę ze sklepu. Takie sytuacje braku towarów w rzeczywistości zdarzały się bardzo często, a było to spowodowane eksportem do innych krajów obozu socjalistycznego, a także zmilitaryzowaniem oraz ogólną niewydolnością gospodarki. Jak się możemy dowiedzieć m.in. z książki ‘Polska miedzy wierszami’ wiele towarów potrzebnych do życia musiała być prywatnie sprowadzana, a czasem wręcz przemycana z bardziej wydolnych gospodarczo lub liberalnych krajów obozu socjalistycznego. Takimi państwami były NRD, Węgry, Jugosławia.. Istniała również możliwość kupna za obce waluty towarów importowanych z zachodu w sklepach sieci Pewex i Baltona. Zdarzało się także otrzymywać paczki z zachodnimi towarami od rodzin za granicą. Taką sytuacje mamy ukazana w ‘Alternatywy 4’, gdy po otrzymaniu paczki z żywnością z USA, dzieci pierwszy raz widziały szynkę. Podobna sytuacja, choć już nie związana z paczkami żywnościowymi, miała miejsce w “Misiu”, gdy na przedstawieniu teatralnym dziecko pierwszy raz widziało baleron. Kolejnym problemem w tym okresie była kiepska jakość dostępnych towarów i usług. W księgach skarg i zażaleń najczęstsze skargi jakie można było spotkać dotyczą braku odpowiedniej jakości towarów. Często spotykano także skargi przedstawiające arogancki stosunek ekspedientów do klientów. Pochwały zdarzały się sporadyczne i zwykle dotyczyły miłej i fachowej obsługi. Wśród listów do radia i telewizji można spotkać również najczęściej skargi, zwykle na kiepską jakość towaru. Zdarzały się nawet skargi na szkody spowodowane przez wadliwy towar, tak jak na przykład poparzenia głowy przez utleniacz do włosów. Nie lepiej było na rynku usług medycznych. Jak pisał Nowakowski w ‘Raporcie o stanie wojennym’, służba zdrowia często bagatelizowała objawy dokuczające pacjentom. Również często mylono się w diagnozie lub żądano łapówek. Konieczność ponoszenia dodatkowych kosztów związana była także z rynkami innych usług. Fachowcy typu budowlaniec czy hydraulik swoją etatową prace wykonywali byle jak, więc aby usługa była wykonana porządnie, człowiek musiał wynająć fachowca prywatnie. Taką sytuację zobaczymy na przykład w skeczu kabaretu Dudek. Częste było również kombinatorstwo, które jest ukazane przykładowo w ‘Misiu’, gdy trzech pracowników reżysera Chochwandera miało szukać dublera, pomyłkowo odprawionego, a rezultatem końcowym było podpisanie przez nich oświadczenia o nie odnalezieniu wyznaczonej osoby potwierdzając stanem licznika samochodowego, by podnieść stan licznika kierowca jeździł w kółko. Kolejny przykład kombinatorstwa mamy ukazany w filmie ‘Poszukiwany, Poszukiwana’ kiedy to trzeci pan Marysi pędził bimber twierdząc, że prowadzi bardzo ważne doświadczenie, które musi być utrzymane w bardzo głębokiej tajemnicy, polegające na sprawdzeniu “ile jest cukru w cukrze”. Aby załatwić różne sprawy, często musiano się posuwać nawet do podstępu. Taką sytuacje ukazał Bareja w ‘Misiu’, gdy Ochódzki dzwonił do urzędu podając się za ministra, w celu załatwienia szybszego wydania paszportu. Z załatwianiem spraw w urzędach to w ogóle był dziki zachód. W czasach o których mowie ludzie musieli często je odwiedzać, w celu załatwienia różnorakich formalności, np. pozwoleń na wydawałoby się, codzienne czynności, takie jak zakupy w innym niż rejonowy sklepie. Wizyty takie zwykle wiązały się z koniecznością wręczenia urzędnikowi "prezentu". Urzędnik lub milicjant, mógł wedle widzimisię przyzwolić lub zabronić obywatelowi wielu czynności życia codziennego. System pracy w tym okresie był absurdalny, ponieważ pracownicy otrzymywali pełną pensje nawet, gdy nie wykonywali swoich obowiązków. Powodowało to wiele patologi. Wynagrodzenia dla pracowników nie brały pod uwagę zakresu obowiązków i odpowiedzialności jaką ponosił pracownik, dlatego pracownicy fizyczni niejednokrotnie zarabiali więcej niż wykwalifikowani pracownicy z wyższym wykształceniem jak np. inżynierowie. Przykład takiego wynagradzania mamy w ‘Poszukiwanym, Poszukiwanej’, gdzie Rochowicz jako adiunkt w muzeum zarabiał mniej niż jako gosposia. Pracownicy fizyczni nie tylko więcej zarabiali, lecz również było większe zapotrzebowanie na takich pracowników. I tak najbardziej poszukiwanym zawodem był murarz, a w prasie bardzo często spotykało się oferty przekwalifikowania pracowników administracyjnych na pracowników fizycznych. Ludzie bez potrzebnych kwalifikacji, lecz z odpowiednimi znajomościami dochodzili do wysokich kierowniczych stanowisk co samo w sobie było absurdem, a co za tym idzie powodowało kolejne absurdalne sytuacje. Takie działanie mogło bardzo źle wpłynąć na gospodarkę czy też na dział gospodarki, który był w ten sposób kierowany. Przykład takiego zachowania mamy ukazany w tym samym filmie Barei, kiedy to dyrektor u którego pracował bohater jako gosposia Marysia, został przeniesiony na dyrektora zarządu urbanistyki, gdzie o sprawach związanych z tą działalnością nie miał pojęcia. Ciekawie przedstawiali rzeczywistość życia w PRL sami obywatele w listach do ówczesnych gazet i czasopism, szczególnie prośbach o porady do prasy kobiecej. W odpowiedzi pojawiały się wyjaśnienia dotyczące ówczesnej sytuacji gospodarczej i politycznej (np. “trudności na rynku żywnościowym są przejściowe. Rząd wydał ostra walkę spekulantom”). Drukowane były także porady czytelniczek np. jak racjonalnie gospodarować pieniędzmi, aby wydać jak najmniej lub jak przyrządzić obiad dla 4-5 osobowej rodziny używając tylko łatwo dostępnych produktów, lub niewielkich ilości produktów racjonalizowanych. Kolejnym niuansem PRLu była laicyzacja życia. Partia za zagrożenie swojego istnienia uznawała religijność i Kościół, który w kazaniach dla milionów polaków potępiał reżim komunistyczny i domagał się poszanowania praw człowieka. Dlatego też, oprócz bardziej represyjnych metod, usuwano z kalendarza święta kościelne, a także PZPR wymagał od swoich członków antyklerykalnego, laickiego stylu życia. Zostało to sparodiowane przez reżysera "Rozmów Kontrolowanych", w których na kolacji wigilijnej u pułkownika, uczestnicy łamią się jajkiem, a następnie jedzą golonkę. W okresie PRL-u, a dokładniej stanu wojennego życie obywateli było uprzykrzane bardzo częstymi kontrolami, rewizjami, legitymowaniami, czy godziną milicyjną. Najbardziej cierpieli na tym studenci i osoby wyglądające "wywrotowo", co wg ówczesnych władz mogło oznaczać na przykład posiadanie długich włosów u mężczyzn. Podczas kontroli, czy przesłuchań zdarzały się również bardzo często pobicia obywateli. Ludzie bali się głośno wyrażać swoje zdanie na temat ustroju, rządzących, aparatów rządzących, funkcjonariuszy. Było wtedy bardzo duże ryzyko podsłuchania rozmowy przez osobę mogącą donieść lub pojawienie się wśród otoczenia tajniaka bądź funkcjonariusza w cywilu. Kary za takie występki były wysokie, a niekiedy nawet groźne. Moim zdaniem – z przedstawionych przeze mnie dzieł oraz ich kontekstu historycznego, wynika jednoznacznie, że życie w PRL rzeczywiście było pełne absurdalnych i charakterystycznych dla socjalizmu rzeczy i sytuacji. Dzisiaj możemy sobie wyrabiać opinie na temat życia w nim – oczywiście zachowując zdrowy rozsądek - na podstawie ówczesnych filmów, seriali komediowych i przedstawień kabaretowych, jako że właśnie tej formie rozrywki było najłatwiej ukazać pewne elementy życia omijając ówczesną cenzurę. Omawiając ten temat nie można jednak nie wspomnieć, że oprócz tego, obfitowało ono także w mnóstwo szarości, a nawet tragizmu. Przecież wystarczy choćby wspomnieć setki tysięcy osób inwigilowanych i prześladowanych przez służby bezpieczeństwa.Dodać do tego można setki ofiar śmiertelnych – wyroków śmierci dla żołnierzy Armii Krajowej, ofiary pacyfikacji strajków na wybrzeżu i Kopalni „Wujek”, osoby zamordowane przez SB, takie jak Stanisław Pyjas.

1 komentarz:

  1. Jeśli szukasz inspiracji na pracę z prawa, to zapraszam na stronę - prace z prawa - bardzo przydatne materiały.

    OdpowiedzUsuń